Aby Słowo żyło we mnie
[12, 49-53]
XX Niedziela Zwykła
Zbawiciel przed powtórnym przyjściem na świat oznajmił: Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Tym ogniem jest przede wszystkim moja miłość rozpalana w sercu przez Ducha Świętego. Chrystus pragnie, abym dzieliła się tym ogniem z każdym człowiekiem, i abym jak najwięcej serc ludzkich doprowadziła do zjednoczenia się wokół Niego.
Chrzest, o którym mówi Jezus znaczy Jego bolesną mękę, zanurzenie się w cierpieniach, udrękach i śmierć na krzyżu. Z tego bolesnego zanurzenia wyjdzie, jak z wody przez zmartwychwstanie. Musiało się to dokonać, aby w moim sercu mógł zapłonąć rozpalany przez Ducha Świętego Ogień Miłości.
Mieczem, o którym wspomina Jezus jest przyniesiona przez Niego prawdziwa nauka Boża. Uśmierca on zło i wyciąga wszystkie moje wady, nałogi i grzechy. Ludzie, którzy stają naprzeciw Słowu Bożemu zginą na wieki. Zapanują między nimi spory i kłótnie. Rodziny będą stawać przeciw sobie nawzajem.
Nie znam daty powtórnego przyjścia Pana na ziemię, więc już teraz staram się żyć, tak, aby Słowo żyło we mnie i było moją drogą prowadzącą do Życia Wiecznego. Każdego dnia uczę się wypełniać je i według niego postępować.
[Klaudia]
Hits: 75