Wypłyń na głębię
[Łk 5, 1-11]
V Niedziela Zwykła
Ludzie osiągają wielkie rzeczy, lecz nikt nie dochodzi do czegoś tak ogromnego sam, bez pomocy innych, bez pokornej i ukrytej pomocy Boga.
Szymon Piotr po wyciągnięciu sieci, które zarzucił w jezioro na słowa Jezusa, rozpoznał natychmiast, że to co się stało, nie było tylko i wyłącznie dziełem jego rąk. Ilość złowionych ryb wprawiła go w zdumienie. Pan uspokaja go słowami: “Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił.” Tak miłosierny jest Bóg. Kiedy wołamy do Niego: “Jestem grzesznikiem”, On przebacza, napełniając nas łaską uświęcającą. Połów ludzi, który obiecuje Szymonowi Piotrowi Jezus, będzie dla naszego ocalenia, dla wiecznego życia. Szymon Piotr zostawił wszystko i poszedł za Jezusem. To co zrobili po cudownym połowie oznacza, że podjęli decyzję przebywania z Jezusem i robienia tylko tego, co On im poleci czynić w każdej chwili.
Na tym polega też moje pójście za Chrystusem. Iść za Nim znaczy podjąć mocne postanowienie wykonywania każdego dnia tylko tego, czego On ode mnie zażąda. Jeśli dobrze wsłucham się w głos Ducha Świętego, to usłyszę, jak ma wyglądać moje codzienne porzucanie wszystkiego, branie na swoje ramiona krzyża i podążanie za Jezusem godzina po godzinie.
[Klaudia]
Hits: 215